poniedziałek, 4 maja 2015

Co w turystycznej trawie piszczy...?

Minął Długi Weekend Majowy.. i bardzo dobrze!

W ostatnim tygodniu wyczuwało się takie napięcie,  sumie to pracować się nie chce, bo za chwilę wolne, trzeba pomyśleć o majówce grillu, rowerkach, etc; ) a może urlop? Jeden dzień wolny - wow piątek + "wezmę poniedziałek i będą cztery dni" :)

W tym roku kalendarz nam poskąpił wolnych dni, ale to nie szkodzi temu, aby zauważyć już od poniedziałku bardzo duże ożywienie w branży turystycznej!

Pojawiły się oferty majowe... super, ciepłe jak bułeczki, fascynujące i kuszące - LAST MINUTE!
I cieszę się, że to określenie"last" z powrotem określa oferty ostatnie, za chwilę, choć pamiętam "lasty" które były za dzień, dwa, trzy, cztery dni... a później to już były normalne wyjazdy ;) Ostatnio jeden Touroperator miał LM na wrzesień... gdzie tu sens, gdzie logika?

Jak co roku sprawdza się założenie, że po długim weekendzie majowym, do +/- 20-25 maja, a potem dwa pierwsze tygodnie grudnia, to czas kiedy wyjazdy zagraniczne są najkorzystniejsze cenowo!
Jednak to nie reguła... Turystyka zagraniczna w Polsce to tak zakręcony temat, że czasami ciężko nadążyć, serio:)

Jak ja to mówię: to jest turystyka, tutaj wszystko płynie...
No bo jak nie płynie, jak płynie? Rano ceny inne, popołudniu inne, nie ma miejsc na wylot w wybranej dacie na 2 miesiące przed, a nagle pojawiają się na kilka dni przed planowanym wylotem..:) hoteli nie ma, potem są, za chwilę znowu nie ma... :)

Ale dlatego jest tak ciekawie :) Dobre ceny, wczasy i wakacje :) coś fajnego:) to codzienność - ulubiona i żadna inna! Codzienność :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz